Może pomyślicie, że jestem
szalona, ale muszę dołożyć kolejne treningi. Wyjścia brak. Poczytałam
literaturę naukową i tematyczną i wszyscy jednoznacznie grzmią, – jeżeli chcesz
biegać musisz dodatkowo ćwiczyć. Bo bieganie to za mało. Wnioski z lektur są jednoznaczne.
Organizm, aby biegać wydajniej potrzebuje wzmocnienia mięśni, które podczas
biegu mało pracują. Rozwiązaniem są dodatkowe ćwiczenia.
I cóż tu robić. Trzeba zacząć
ćwiczyć. Zatem w planach – powrót do ćwiczeń z Chodakowską. W jej treningach
pracują prawie wszystkie mięśnie, zatem mam nadzieję, że to starczy.
Przyznam się szczerze, że
trochę mi się nie chce. Przecież oprócz ćwiczeń mam małe dziecko, pracę i od
groma spraw na głowie. Wyszarpać tą godzinkę na bieg, co drugi dzień jest
trudno, a tu jeszcze dodatkowy treningi. Ale cóż, spróbuję jak to będzie wyglądało.
Za chwilę ubieram strój i idę przebiec te 7-10 km.
A jutro może skusze się na
trening z Chodakowska. Wybieram coś, czego jeszcze nie ćwiczyłam. Może turbo wyzwanie.
A już niedługo podsumowanie po
dwóch miesiącach biegania. Dokładnie za dziesięć dni.
ojej fajne motywację:D
OdpowiedzUsuńTak bieganie to zdecydowanie za mało. Do biegania dobre jest tez wzmacnianie mięśni na siłowni;-)
OdpowiedzUsuńJa też dopiero po pewnym czasie sama zauważyłam, że potrzebuję wzmocnienia mięśni :)
OdpowiedzUsuńBieganie to ogólnie za mało. Jeśli nie wzmocnimy pozostałych mięśni to potem możemy mieć problemy. A z resztą ćwiczenia ogólnorozwojowe pozwalają więcej biegać i szybciej się rozwijać w tym kierunku.
OdpowiedzUsuńTeż coś na ten temat słyszałam. Oprócz biegania, chodzę na badmintona we wtorki i czwartki. Początkowo wydawało mi się, że to banalny sport, bo cóż w tym fenomenalnego w odbijaniu lotki :) Myliłam się po pierwszym treningu! Pracuje całe ciało! Nastepnego dnia miałam zakwasy na całym ciele :) Dzisiaj już jest lepiej. Tak a'propos, serdecznie polecam ten sport :)
OdpowiedzUsuńja oprócz biegania często jezdżę na rowerze i niejednego znajomego zaraziłam szybka jazdą po lesie czy górach. Ale wysiłek to jedno, a dieta to drugie. Nie lubie słowa dieta więc niech będzie to zdrowe odżywianie się - w swoich sałatkach używam lekkiego i delikatnego w smaku dressingu jogurtowego Develey. Rewelacyjnie urozmaica smak warzyw, mięsa czy pieczywa! Powodzenia w zdobywaniu kolejnych wyzwań, ciao!
OdpowiedzUsuń